10/05/2025

Kiedy warto zdecydować się na licówki?

Są takie momenty, kiedy patrzysz w lustro i myślisz: „wszystko byłoby okej, gdyby nie te zęby”. Czasem chodzi o kolor, czasem o kształt, a czasem o to, że po prostu nie czujesz się pewnie, gdy się uśmiechasz. Jeśli masz podobnie, możliwe, że gdzieś już obiło Ci się o uszy słowo „licówki”.

Ale zanim zrobisz krok w ich stronę, warto wiedzieć, kiedy naprawdę mają sens – i dla kogo będą najlepszym wyborem.

Czym są licówki?

Wyobraź sobie bardzo cienką, porcelanową „nakładkę”, którą mocuje się na przedniej części zęba. Działa trochę jak filtr w aplikacji do zdjęć – ale na żywo. Wyrównuje kolor, kształt, zamyka szpary, ukrywa pęknięcia. Najczęściej stosuje się je w strefie uśmiechu – czyli tam, gdzie zęby są najbardziej widoczne.

Licówki robi się na wymiar, pod konkretną osobę. Nie ma tu przypadków – wszystko jest dopasowane, zaprojektowane i przemyślane, żeby wyglądało naturalnie.

Dla kogo to rozwiązanie?

Jeśli Twoje zęby są zdrowe, ale nie wyglądają tak, jakbyś chciał(a) – to jesteś w gronie osób, które mogą na tym najwięcej zyskać. Licówki świetnie sprawdzają się u tych, którzy:

  • mają przebarwienia, których nie da się wybielić,
  • zmagają się z nierównym kształtem lub długością zębów,
  • mają lekkie rotacje albo diastemy (czyli szpary między zębami),
  • chcą odmłodzić uśmiech – bo tak, to naprawdę odmładza twarz.

Ale nie każdy przypadek da się „załatwić” licówkami. Jeśli ząb jest mocno zniszczony, może być potrzebna korona. Jeśli z kolei zęby są krzywe – najpierw ortodoncja. Dlatego zawsze trzeba to omówić z dentystą.

Czy zabieg jest bolesny? Ile trwa?

To jedno z najczęstszych pytań. I odpowiedź brzmi: nie, nie boli. Zabieg wykonuje się w znieczuleniu miejscowym, a sam proces jest spokojny i kontrolowany. Czasem nawet nie trzeba w ogóle szlifować zęba – są sytuacje, w których da się założyć tzw. licówki bezpreparacyjne. Ale to zależy od konkretnego przypadku.

Od pierwszej wizyty do gotowego uśmiechu zwykle mija około 7–10 dni. Pierwsze spotkanie to konsultacja i projekt. Potem są przymiarki, licówki próbne i na końcu – finalne cementowanie. W sumie: kilka wizyt, ale za to efekt, który robi różnicę na lata.

Licówki to nie tylko zęby

To może zabrzmieć jak banał, ale prawda jest taka, że dla wielu pacjentów licówki są początkiem większej zmiany. Zmieniasz uśmiech – i nagle zaczynasz się więcej uśmiechać. Przestajesz zasłaniać usta dłonią na zdjęciach. Ktoś mówi, że wyglądasz promiennie. Ty po prostu czujesz się lepiej.

I to jest chyba najważniejsza odpowiedź na pytanie: „kiedy warto się zdecydować?”. Wtedy, gdy chcesz zobaczyć w lustrze wersję siebie, która bardziej Ci się podoba.

 

Umów wizytę